Zawierzenie Maryi

MBLaskawa-2-150x150Jest wiele przykładów wydarzeń historycznych pokazujących skuteczność próśb o wstawiennictwo Maryi. Jeżeli do przygotowań fizycznych, materialnych, doczesnych dołożymy przygotowanie duchowe, prośby do Boga, to wynik naszych działań będzie pozytywny. Prosząc Najświętszą Maryję Pannę o pomoc nigdy nie zostaniemy opuszczeni.

Siedlecki, korespondent wojenny w roku 1920, w swojej książce „Cud Wisły” przytacza czynniki duchowe, jakie złożyły się na zwycięstwo w bitwie pod Warszawą:

– publiczne zawierzenie Polski Sercu Jezusowemu 19 czerwca 1920 r. przez najwyższe władze kościelne, w którym oficjalny udział wzięli Naczelnik Państwa i przedstawiciele władzy;

– powtórzenie zawierzenia przez Konferencję Episkopatu Polski na Jasnej Górze w dniach 26-27 lipca;

– ponowienie aktu obrania Maryi Królową Polski, dokonane przez Episkopat Polski na Jasnej Górze 26-27 lipca;

– nowenny błagalno-pokutne, połączone z procesjami i całodziennym czuwaniem przed Przenajświętszym Sakramentem w całej Polsce, a szczególnie w Warszawie (6-15 sierpnia);

– nowenna błagalno-pokutna na Jasnej Górze w intencji ocalenia Ojczyzny (7-15 sierpnia);

– nowenna o wstawiennictwo Matki Bożej i ratunek dla Polski odprawiana w każdej świątyni w kraju;

– apel biskupów polskich do Ojca Świętego o modlitwę za Polskę;

– apel biskupów polskich do episkopatów świata o modlitwę za Polskę;

– apel biskupów do narodu – jego owocem było 105 714 zgłoszeń do Armii Ochotniczej gen. Józefa Hallera.

Jakie były owoce tego zawierzenia i modlitw wiemy z historii. Każdy z nas zna określenie „cud nad Wisłą” gdyż zwycięstwo nad nawałnicą bolszewicką i jej zatrzymanie dla wielu osób miało znamiona cudu. Prawdziwym cudem było jednak objawienie Najświętszej Maryi Panny w postaci Matki Bożej Łaskawej patronki Warszawy. Pojawiła się na niebie przed świtem wypełniając swoją Osobą całe ciemne jeszcze niebo. Ukazała się odziana w rozwiany płaszcz, którym osłaniała stolicę. Otoczona była husarią, wojskiem zwycięskim spod Wiednia, które z Jej imieniem na ustach pokonało pogańskie hordy w 1683 roku. Opis tego zdarzenia pochodzi zarówno od katolików Polaków, jak i bolszewickich żołnierzy, podobno niebojący się Boga, którzy rzucali broń i w popłochu, pieszo i konno panicznie uciekali na oślep.

W okresie dwudziestolecia międzywojennego pamięć o wstawiennictwie Matki Bożej w decydującym momencie wojny z bolszewikami była często pomijana, umniejszana jak i poddawana w wątpliwość. Trudno się temu dziwić, gdy się weźmie pod uwagę, że od przewrotu majowego w roku 1926, Polską rządziła masoneria. Władze sanacyjne podawały, że przyczyną odwrotu Armii Czerwonej spod Warszawy był tylko geniusz militarny Marszałka Piłsudskiego. Propaganda ówczesnych władz negowała fakt interwencji Matki Bożej gdyż miałoby to podważać zasługi Marszałka jak i żołnierza polskiego, miałoby jakoby umniejszać wielkość zwycięstwa w opinii światowych mediów.

Życie społeczne i kulturalne dwudziestolecia międzywojennego zdominowane było przez liberalnych twórców i autorów. MBSiekierkiPrzejawem tego była legalizacja aborcji w 1932 roku. W tamtym okresie bardziej liberalne przepisy dotyczące aborcji były jedynie w Rosji Sowieckiej. W tym okresie Pan Jezus poprzez wybrane osoby – św. Faustyny Kowalskiej, Rozalii Celakówny napominał Polaków: „Strasznie ranią Moje Najświętsze Serce grzechy nieczyste. Żądam ekspiacji.”

Odwrócenie się od Patronki Warszawy, zanegowanie jej zasług dało się odczuć w okresie II wojny światowej. Niecałe 20 lat po „Cudzie nad Wisłą” wybuchła wojna z najeźdźcą z zachodu a następnie pojawił się agresor ze wschodu. W roku 1944 Warszawa, wobec zbliżającego się końca wojny postanawia, walczyć z okupantem. Przy całym przygotowaniu militarnym nie zadbano, jak to było w 1920 roku, o przygotowanie duchowe. Ruszono do tak trudnej i niepewnej walki bez wsparcia Patronki Warszawy. Ani władze wojskowe, ani władze polityczne nie wzięły przykładu z przygotowania się do wojny z bolszewikami w sierpniu 1920 roku.

Mimo tego Matka Boża Łaskawa Patronka Warszawy nie opuściła i nie zostawiła swojego miasta. 3 maja 1943 roku w Warszawie na Siekierkach ukazuje się 12-letniej dziewczynce Władzi Fronczakównej (Władysławie Papis) i przekazuje jej słowa: „Módlcie się, bo idzie na was Wielka Kara, Ciężki Krzyż. Nie mogę powstrzymać gniewu Syna mojego, bo lud się nie nawraca. Bóg nie chce ludzi karać, Bóg chce ludzi ratować przed zagładą. Bóg żąda nawróceni”. Sama Matka Boża przyszła by wzywać warszawian do modlitwy, pokuty i nawrócenia by zapobiec zbliżającej się tragedii. Poszczególni, indywidualni ludzie powierzali się Jej, ale brakło najważniejszego, oficjalnego zawierzenia losów powstania Matce Boże Łaskawej Patronce Stolicy przez dowództwo Armii Krajowej. Jest to o tyle dziwne, że w Wojsku Polskim było bardzo wielu żołnierzy, którzy pamiętali sierpniowy „Cud nad Wisłą” 1920 roku.

Niestety propaganda liberalna zanegowała skuteczność takiego środka.

Kolejny przykład pokazuje skuteczność wstawiennictwa Maryi.

MBamorisJest koniec maja 1944 roku. Niemcy zaminowali stolicę Włoch, aby w momencie ataku armii brytyjskiej gen. H. Alexandra wysadzić cały Rzym w powietrze. Mieszkańcy miasta trwali na modlitwie dzień i noc. Zawierzali Matce Bożej Miłości los Wiecznego Miasta. Władze zgłosiły gotowość wypełnienia ślubów złożonych w ich imieniu przez ojca świętego. Papież Pius XII złożył obietnicę wybudowania na ruinach zamku Castel di Leva nowej świątyni dla cudownego obrazu Matki Bożej Miłości i powołania organizacji religijnych i charytatywnych Jej imienia.

W nocy z 4 na 5 czerwca, Niemcy nagle, z niewiadomych przyczyn opuścili miasto nie detonując założonych ładunków.

Rzym z początków czerwca 1944 jak i Warszawa z 15 sierpnia 1920 roku pokazują moc zawierzenia Maryi w obliczu niebezpieczeństwa i zagrożenia.

Ta sama Warszawa z dnia 1 sierpnia 1944 roku pokazuje nam, że ufność jedynie w ludzkie siły jest niewystarczająca i zawodna. Matka Boża wskazuje ludziom właściwą drogę. Jest to droga modlitwy, pokuty i nawrócenia. Nie ignorujmy Jej wezwań.