Kolędowanie „Ave Patria” – 2016

W niedzielne popołudnie, na początku Nowego 2016 roku w gościnnym domu Państwa Barbary i Bolesława Waśkiewiczów spotkali się członkowie Fundacji „Ave Patria”, przyjaciele, sympatycy i darczyńcy. Świąteczne kolędowanie stało się okazją do złożenia sobie życzeń; tych osobistych i tych odnoszących się do naszej Ojczyzny. Deklarowano pracę, wsparcie dla działań, ludzi, instytucji, dla których patriotyzm i umiłowanie ziemi ojczystej nie są tylko czczymi hasłami i nie zostały jeszcze stłumione ideami kosmopolityzmu i konsumpcjonizmu. Do ogólnych życzeń dołączyła pani Anna Wieszczycka szefowa PIS z Błonia.

Gospodarze pięknie przystroili wspólny stół i przygotowali wspaniałe dania i napoje w myśl zasady „Gość w dom, Bóg w dom”. Goście dołożyli swoje potrawy do wspólnego biesiadowania. Zebrani przede wszystkim zamanifestowali swoją radość z Narodzenia Pana Jezusa, naszego Zbawiciela radośnie śpiewając kolędy i pastorałki. Przyjaciele Fundacji „Ave Patria” Andrzej Płonczyński – legenda polskiego akompaniamentu (członek Fundacji) i jego żona Kira Andrea – śpiewaczka, przygotowali wzruszający program. Gospodarze i goście mogli śpiewać kolędy przy brawurowym akompaniamencie i słuchać słów lirycznej poezji wspominającej święta Bożego Narodzenia spędzane w rodzinnej, szczęśliwej atmosferze, ale i w samotności i na wygnaniu.

Nie zabrakło popisów indywidualnych. Ania Fidrych śpiewała trochę smutną kolędę „Nie było miejsca dla Ciebie.*W Betlejem, w żadnej gospodzie *i narodziłeś się Jezu w stajni, *w ubóstwie i chłodzie. (…) Nie było miejsca, choć chciałeś *ludzkość przytulić do łona *i podać z krzyża grzesznikom *zbawcze, skrwawione ramiona. *Nie było miejsca, choć zszedłeś *ogień miłości zapalić i przez *swą mękę najdroższą świat *od zagłady ocalić (…)
A dzisiaj czemu wśród ludzi tyle *łez, jęków ,katuszy? *Bo nie ma miejsca dla Ciebie *
w niejednej człowieczej duszy”! Wzbudziła ona refleksje nad własną postawą wobec innych, nad otwartością na potrzeby bliźnich, nad potrzeba miłości, szacunku i uwagi.

Lidia Kitlińska, młoda śpiewaczka Opery Narodowej natomiast oczarowała wszystkich pełną miłości kolędą „Lulajże Jezuniu”. Jak zawsze wzruszały słowa o matczynej trosce „Lulajże, Jezuniu, moja perełko, *Lulaj, ulubione me pieścidełko. *Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj, *A Ty Go, Matulu, w płaczu utulaj. *Zamknijże znużone płaczem powieczki, *Utulże zemdlone łkaniem usteczki.”.

Ten kolędowy nastrój złamał prezes Fundacji „Ave Patria”. Co prawda został do tego namówiony przez wszystkich. Nie miał więc wyjścia i zaśpiewał…”Wróć do Sorrento”. Miejsce akcji nie to, wydarzenie nie to, ale gorąca miłość przebijała ze słów i interpretacji tej bardzo znanej włoskiej a raczej neapolitańskiej piosenki z 1894 roku. Jej końcowy fragment można zastosować do dowolnego obiektu naszej miłości: „Nie porzucaj mnie! *Krainę szczęścia świętą! *Zostań w Sorrento, ja błagam cię”!

Rozśpiewani i radośni wszyscy rozstali się pełni energii i wiary w spełnienie życzeń osobistych i tych dla dobra naszej Ojczyzny.